Jeździliśmy na sankach, ze znajomymi. Po kilku godzinach, zrobiło się ciemno i zimno.Wracaliśmy, miałam wszystko mokre, zauważyłeś że się trzęsę, posadziłeś mnie na sankach i przykryłeś kocem. Ciągnąłeś mnie, pod sam dom. Mimo że mi było ciepło, a Tobie zimno. W ogóle nie zaprzeczałeś.
|