Zamorduje wszystkie mile wspomnienia, podstępem wypatroszę sobie z głowy te złe, by mi nie zaśmiecały życia.
Obojętność na to, ze istniejesz zakiełkuje i wyrośnie. Zacieni wszelkie chwasty.
Bez wielkiego żalu i dramatyzmu, po cichu podrę zdjęcia.
Umiem, mam doświadczenie. Staniesz sie tylko niegroźnym człowiekiem. Taka dziura w mojej rzeczywistości.
Może mi to zając wieczność, a i tak znikniesz z ostatnim dymem.
|