Siedziałam z nią w naszym domku , piłyśmy Malibu z mlekiem . Ona płakała i krzyczała jak bardzo cierpi , jak po raz kolejny ją zranił , jak ma dość wszystkiego i wszystkich . Przytulałam ją i powtarzałam że będzie dobrze . Byłam cały czas przy niej choć szczerze w tamtej chwili wolałam pójść do niego wykrzyczeć prosto w oczy jakim jest dupkiem , wymierzyć mu kilka blach a potem splunąć w twarz . Jednak wiedziałam że nie mogę jej tego zrobić , bo miłość którym darzy tego skurwysyna jest zbyt silna / nacpanaaa
|