wzięłam grudkę śniegu do ręki, po czym zacisnęłam pięść i śnieg się rozsypał. znowu to zrobiłam i zlepił się w niewielkie kawałki. co ma piernik do wiatraka ? no to, że razem z przyjaciółmi tworzyliśmy idealną całość. jeden zły ruch, jedna zaciśnięta pięść i część odeszła, a reszta została, ale tak na siłę. niestety już nie ze mną.
|