8 godzin snu, spalonych 15 fajek, 10 godzin pracy, cóż lecimy dalej, 2 godziny snu, 8 godzin roboty... Kolejne 20 fajek i tak do soboty, 8 godzin snu, spalonych 15 fajek, 10 godzin pracy, cóż lecimy dalej, 2 godziny snu, już mnie dusi od fajek. Dziś mam wolne ahh, jutro znów poniedziałek. / Anton & Mrl. :*
|