Dzwoni , pisze smsy, pisze na gadu a mnie to już zupełnie nie rusza. Traktuje go jak znajomego, nie będę się mieszać w ich związek. Szkoda mi jego dziewczyny, bardzo. Nie chciała bym być tak traktowana... a raczej oszukiwana. Niby rozmowa ale mówi wiele słów, których nie powinien mówić. Ostatnio zapytał jak bym zareagowała jakby chciał mnie pocałować? Po czym dodał abym nie miała złudzeń, że on rozwali swój związek... że tylko brakuje mu czułości. Co to ja jestem pocieszycielka? ehhhh zmieniłam o nim zdanie. Wyglądał na dobrego człowieka, miły, dobry, mądry. Albo ostatnio dzwonił pijany, że do mnie przyjedzie a było już po pólnocy. Chyba przestane odpisywać, odbierać telefony itd...
|