Leżała w ciemności patrząc na mrugającą lampę. Myślała właśnie o nim. Czuła jego obecność, ale On musiał wybrać kumpli. Bawiła się włosami. Przychodziły jej do głowy różne pomysły.Minęło kilka minut. Zadzwonił telefon. -Sabrina? -Kto pyta? -To ja Bartek, wyjrzyj przez okno. Otwierając okno, czuła, że On tam jest. I był. Poczuła, że może mu nadal ufać. Z grupy chłopaków, którzy coś jej gadali, usłyszała tylko Jego "Kocham Cię".
|