|
od Naszego rozstania wieczór przestał służyć pożegnaniu dnia. stał się początkiem męki. noce uruchomiły funkcję 'bezsenne'. to właśnie wtedy, kiedy kładę się pod ciepłą kołdrą w mojej pidżamce w żabki, łzy same napływają do oczu. nie ma kontroli. każda cząstka ciała prosi o choć delikatnie muśnięcie Twojej dłoni.
|