zadzwonił budzik. było strasznie zimno, a mi cholernie nie chciało się iść do budy. ty tradycyjnie zadzwoniłeś rano i spytałeś, co u mnie. powiedziałam ci o tym. zapadła cisza, a chwilę później słychać już było sygnał - rozłączyłeś się. na razie nie ogarniałam. minęło jakieś 10 minut, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. otworzyła moja mama. ' dzień dobry, ja przyszedłem aby poprosić, żeby pani córka została dzisiaj w domu. mamy ważny projekt i czuję że się nie wyrobimy' - mówiłeś. 'dobrze kochanie, tylko zostań z nią bo ja właśnie wychodzę do pracy' - powiedziała mama i wyszła. wbiegłeś do pokoju i rzuciłeś się na moje łóżko. 'słuchaj mała, to ja też sobie zrobię wolne. w końcu muszę cię pilnować, frędzlu' - powiedziałeś. uwielbiam takich przyjaciół. / zamknij.sie
|