Było pięknie, różowa mgiełka przenikała mnie i czułam ją wszędzie, czułam ją koniuszkami palców i układałam na ręku. Podnosiłam ją do góry, patrzyłam jak się mieni i pochłaniałam całą sobą bo wiedziałam, że to się już nie powtórzy. Bałam się spojrzeć w bok, gdzie wiły się jak węże, kolorowe kwiaty, nie, nie były dla mnie.
|