Siedziałam na ławce obok szpitala. Dlaczego tam? Sama nie wiem. Rano dostałam sms'a że dziś się nie zobaczymy , że dziś nie możesz. Siedziałam tak tam wpatrzona w ziemię jak nagle usłyszałam twój głos. Pomyślałamże jestem tak zakochana i tak tesknie ze wszedzie cie widzie . Odwróciłam się i zza ramienia spojrzałam na szpital. Szedłeś tam opierając się o ojca. Byłeś blady , zmarnowany. Spojrzałeś na mnie i smutny wzrok spusciles na dol. Nie wiedziałam co zrobic. Podbeglam do ciebie i przytulilam. Powiedzialam ze nic nas nie rozdzieli i ze z tego wyjdziesz. Nie obchodzilo mnie to ze mi nie powiedziales. Zawsze bede przy tobie.
|