Siedziałam ze znajomym z dzieciństwa i opijaliśmy jego powrót .
Mówił jak nie chcieli wypuścić go z zp,
jakie akcje tam odpierdalał i jak każdej nocy myślał o mnie i
o chłopakach .Nigdy o nas nie zapomniał choć minęło tyle czasu .
To niesamowite że po pięciu latach więź między nami wciąż
jest tak bardzo silna , a nawet silniejsza . Powiedział
że już kiedy miałam 12 lat wiedział jaka będę .
Wiedział że zadam się z osiedlem , że zacznę ostro
imprezować a faceci będą tracić dla mnie głowę .
Gdy poruszył ten temat oboje posmutnieliśmy .
Powiedział że wie co się stało , cieszy się że jakoś sobie radzę ,
że jestem przejebanie silna i że teraz będzie już tylko lepiej .
Przytulił mnie a ja poczułam coś dziwnego .
To nie był bratersko-siostrzany uścisk jakim codziennie
obdarzamy się z ziomkami .To nie było to kiedy któryś z
moich przyjaciół płci męskiej otula mnie ramieniem .
Wtedy czułam się inaczej,dawno nie czułam
czegoś takiego choć nie potrafiłam dokładnie tego opisać/ nacpanaaa
|