"'- Co my robimy? Naprawdę.
- To jest scena pożegnania.
- Nie róbmy tego, dobra?
- Śmiało, dasz radę.
- Dobra. Obudź się. Nie widzisz co się wydarzyło? Miałaś piękne życie, a ja miałem gówno. Całkiem Cię nienawidziłem. Chciałem Cię załatwić, chciałem Cię uczynić nieszczęśliwą, jak ja. I dokładnie to zrobiłem. Podoba Ci się takie pożegnanie?
- Jest raczej żałosne.
- Spójrz prawdzie w oczy. Wyruchałem Cię. Porządnie Cię wyruchałem.
- Więc wyruchałeś mnie. Co z tego? A ja.. kochałam się z Tobą. Spróbuj jeszcze raz. Spróbuj.
- Wszystko miałem ułożone. Odejdę wcześniej, i kogo to obchodzi? To dobra rzecz. Życie i tak jest do kitu. I wtedy poznałem Ciebie. I zrobiło się dziwnie. A ty byłaś taka.. niesamowita. A ja.. ?
- Co? Co?
- Po prostu chciałem trochę więcej czasu. Razem wziąwszy, jesteś najgorszą rzeczą, jaka mi się przytrafiła."
|