-Pamiętasz obiecałem Ci, że nigdy się nie zabije. Pamiętasz były wakacje, nic nie zmierzało ku końcowi naszego związku. Ja czułem, że to się musi skończyć, jestem słaby i nie mogę się Tobą zaopiekować, bo sam potrzebuję troski. Czułem to bo znam siebie. Ciebie też, wiem ze potrzebujesz kogoś lepszego; wesołego, spontanicznego, towarzyskiego. Ale teraz, po tylu miesiącach, kiedy w końcu sama to dostrzegłaś, proszę pozwól mi umrzeć. Nie mogę żyć bez Ciebie. -Przykro mi... Kocham Cię, zawsze będę, ale ja nie mam już sił. To jest dla mnie za trudne. Na szczęście wiem, że zawsze dotrzymujesz obietnic, proszę nie zawiedź i tym razem. -Jak możesz mówić, że mnie kochasz... nie kłam głupia dziwko, wiesz jesteś nikim, głupią naiwną suką bez duszy!
|