Obiecuję to sobie co roku, gdy wstaję o 6 do szkoły, a za oknem ciemno, gdy ubieranie się zajmuje mi 20 minut, gdy mróz szczypie mnie w twarz, gdy ręce i nogi cierpną mi z zimna, gdy buty ślizgają się na ubitym śniegu, gdy z oddechu mogę robić domki igloo - za rok zapadam w sen zimowy! Definitywnie i nieodwołalnie.
|