za każdym razem gdy przechodzi tą polną drogą, spogląda ze smutkiem na ten mostek, na którym godzinami przesiadywali i na którym pierwszy raz się pocałowali, i na tą łąkę, gdzie tysiące komarów ich pogryzły, ale znosili to, bo nie chcieli się rozstawać nawet na chwile... ;( ze smutkiem patrzy nawet na huśtawkę przed swoim domem, bo siedzieli tam wtuleni w siebie, zakochani na zabój... ;(
|