Na przerwie gdy pędziłam sobie do klasy zdarzył mi się mały wypadek. Byłam już przed salą, w której miałam lekcję. Sięgałam ręką do klamki i.. ktoś z drugiej strony drzwi był szybszy, otworzył je bardzo gwałtownie uderzając mnie przy tym w głowę tak mocno, że na chwile straciłam przytomność. Słyszałam tylko jak przy próbach ocknięcia mnie mówił 'ej dziewczyno weź się obudź' i 'ja pier** nie chciałem cie zabić, przepraszam.' Całkowitą przytomność odzyskałam u szkolnej pielęgniarki. Do tej pory nie wiem kto to zrobił i kto mnie do niej zaniósł.
|