Zabawy w dzieciństwie - to z Nią je wymyślałam. To przy niej płakałam, gdy mama na mnie nakrzyczała. To z nią w każde lato leżałam na hamaku i słuchając muzyki spoglądałam w niebo. Do niej należały najdłużej przegadane nocki razem. Rozstania. Powroty. I okazało się, że to wszystko było fikcją. Takim moim naiwnym snem na jawie, który przerodził się w koszmar. Męczący, przeszywający mój umysł koszmar. Rozstania, powroty... na to nie ma miejsca w przyjaźni.
|