Czerwone od płaczy oczy,
cieknąca po policzku łza,
dopadła mnie dzisiaj rozpacz,
rozpacz jak gęsta mgła.
Wołające o pomoc serce,
krzycząc z bólu za dnia,
w noc zimna i chłodną,
pocichutku w poduszkę łka.
Krzyczę! lecz słów nie słyszę,
odbija sie echem od ścian,
tak cierpię bez Ciebie kochanie,
myślami gdzieś błąkam w dal.
|