Znowu dostałam od życia kopa w dupę. Tym razem stałam na skraju przepaści i spadłam w dół. Spadając przed oczami pojawiały mi się chwile, które trwały i nie mogą powrócić. Upadek bolał, rany będą goiły się przez długi czas. Nie ma takiej osoby, która by mi pomogła. Więc leże w dole i czuję, że tak szybko się nie podniosę. I ten słony deszcz, który mnie zalewa.
|