słońce straciła swoj blask, gwiazdy nie swieca juz tak mocno. ksiezyc chowa sie za drzewa, na swiecie gosci ciemnosc. herbata traci smak, wodki juz sie nie popija, tabletki sie lyka. glos telefonu dobiega gdzies z oddali, przytlumione glosy gapiow psuja cala zabawe. nadchodzi ciemnosc. tesknota, brak sensu zycia, powoli zabija. i idę w strone swiatla..
|