-czy masz czasem tak, że stajesz przed lustrem, masz ochotę się uśmiechnąć, a zamiast tego lecą Ci ciężkie łzy i zastanawiasz sie po co to wszystko? patrzysz na siebie z pogardą i wiesz, że pożyczyłeś właśnie komuś ciało.
-tak. nasze ciała są jedynie narzędziem.
-chodziło mi o to, że ja chyba żyję będąc martwa. widzę swoje ciało stojąc obok. nie czuję, bo chyba nawet nie chcę czuć. jestem biernym obserwatorem jakiejś nieustające sztuki. może zwyczajnie umieram?
"sztuka umierania" - to chyba rozsądne wyjaśnienie?
|