"Jechałam do ciebie autobusem. nie kupiłam biletu, bo kiosk na moje nieszczęście był zamknięty.
w autobusie byli kanary i oczywiście zaczęło się spisywanie danych osobowych. koleś był w podeszłym wieku.
z mordy chamsko mu się patrzyło więc też byłam chamska. zapytał gdzie mieszkam, a ja z
ironicznym uśmiechem na twarzy odpowiedziałam. no jak to gdzie, za sałatą. cały autobus w brecht.
tak wiem, tylko ja jestem twoim najzajebistrzym kochaniem."
|