Rozrywana emocjonalnie od środka.
Czuję coś, co trudno nazwać i opisać.
Te słowa...natłok tych słów krzyczy we mnie, krzyczy mną.
I taki spokój...
Ubóstwiam taki stan, taką niezaspokojoną ciekawość na coś...i nigdy nie wiem jak to można nazwać.
Ale to "coś" jest bardzo ważne.
Jest częścią mnie.
Wyrwać swoje serce i zobaczyć jak wygląda.
Czy to serce czuje to samo co ja?
Czuje mnie?
Powolny ruch dłoni, tańczy moimi słowami, moim sercem.
Emocjonalnie wniosłam się na wyżyny.
|