nie wiem co powinnam napisać, nie znajduję odpowiednich słów. znów mogła bym rzucać tekstami o miłości chodźby nawet w trzeciej osobie... ale nie ma to sensu.. znów mogła bym układać ciekawe fragmenty, opisywać swe życie.. pewnie powinnam napisać co czuję, co dzieje się w mojej duszy.. ale nic się nie dzieje... cały czas coś przyciąga mnie w twą stronę, tak niezmiennie... mogła bym pisać, jak jesteś wspaniały i jak chciała bym mieć cię przy sobie.. budzić się patrząc na twój uśmiech, zasypiać z twoim oddechem na twarzy... po co.. skoro to nic nie zmieni... może w tedy poczuję się lepiej, może lepiej zrozumie samą siebie..... nie, jednak nie. po tych kilku słowach nadal mam ochotę usiąść patrzeć głupio w ścianę i nie robić już nic.. i tylko istnienie rzeczywistości przywołuje we mnie jeszcze ludzkie odruchy. tylko przyjaciele mają jeszcze tę moc, wywołania na mej twarzy uśmiechu... moi przyjaciele i Ty...
|