W jednej chwili straciłam wszystko... Przyjaźń, miłość, wiarę.. Ale jednak pozostało coś jeszcze nadzieje i zdrowy rozsądek. Nawet mój honor i upartość poszło się jebać. W jednej chwili spostrzegłam że to koniec, nie ma już nic. Dziś musiałam schować honor do kieszeni, przełamać sie i pierwsza zacząć rozmawiać. Chyba napisze do ciebie list tak jak dawniej. To nam pomagało.. Zapomnieliśmy o takim sposobie, teraz ciągle się kłócimy nawet teraz nie wiem czy jest dobrze.. Moja przyjaźń? gdzie ona jest ulotniła się od tak.. mieć wyjebane okej rozumiem ja też będę miała.. Teraz zastanawiam się co dalej.. jak zmienić swoje przegrane życie.. Definitywnie zatrzymałam się po między życiem a myślami..
|