jestem inna, bo nie marzę o romantycznych kolacjach we dwoje, czy o spacerach brzegiem morza . Pragnę tylko wspólnych zakupów w sklepie, esemesów na dobranoc, zwyczajnej, treściwej rozmowy, czy przelotnych pocałunków w usta na pożegnanie. Nie koniecznie długich i namiętnych. Bo mi wystarczą małe gesty, by poczuć miłość. Bo czasami krótkie tęsknię, oznacza więcej niż tysiąc innych słów.
|