był normalny szary, zimowy dzień... Nigdy nie czułam się tak przygnębiona... Dostałam smsa.. -Wyjdź musimy pogadać.. Byłeś ostatnią osobą z którą mogłabym rozmawiać o czymkolwiek, wiedziałam, ze masz mnie w dupie i chcesz jakąś poradę... Wyszłam zakładając starą kurtkę... -Wiesz, muszę Ci powiedzieć bardzo, bardzo żałuję... Musiałem zerwać, ale teraz wiem co straciłem Ciebie.. patrzał mi głęboko w oczy.. mieliśmy się pocałować kiedy zadzwonił budzik, okazało się że to wszystko jest snem
|