Eh... Myślałam że to już koniec. Koniec tego bólu przeszywającego mnie od środka. Znów się pomyliłam :( To wszystko wraca jak bumerang. Ten cały rozgardiasz uczuć, ten przypływ targających mną emocji, ten mętlik w głowie... Widzisz chłopcze do czego jesteś zdolny? Tylko że teraz już Ci się do tego nie przyznam. Nie dam Ci tej satysfakcji. Nie pokaże jak bardzo mi zależy. Tym razem zacisnę zęby, posklejam serce taśmą, poproszę przyjaciół żeby przynieśli kredki i domalowali mi uśmiech. Będę czekać aż ogień we mnie wygaśnie, a lekki podmuch wiatru wywieje popioły. Rany kiedyś się zabliźnią. Uparcie w to wierze. Nie masz mi nic do zaoferowania więc nic od Ciebie nie chcę.
|