Ostatnio byłam u lekarza, dowiedziałam się, że mam raka. Ze łzami w oczach wróciłam do domu, mama nawet nie zwróciła na mnie uwagi. Poszłam do siebie do pokoju, gdy się trochę uspokoiłam poszłam do kuchni powiedzieć o tym mamie. - Mamo .. muszę Ci coś powiedzieć. Nic zero reakcji .. - Mamo - krzyknęłam. - Co znowu chcesz ?. - Jestem chora. spuściłam głowę w dół. - No to idź się połóż, co w tym trudnego ? - Ty nic nie rozumiesz, ja mam raka mamo! - Przecież to nic takiego! Załamałam się, pobeczałam się i wybiegłam z domu. Pomyślałam, że czym prędzej czy później i tak umrę jak nikt mi nie chce pomóc. W nocy szłam do domu ulicą, ciągle płacząc z słuchawkami w uszach nie słyszałam nadjeżdżającej ciężarówki. Godzina 1:01 w nocy, najlepsza godzina w życiu.
|