"Obserwował chmury, ciemne, śmigłe konie, wspinające się na niebo. Gwałtowna burza wybuchająca nie w swojej porze! Taka jest miłość-pomyślał- miłość przychodząca za późno. Ale nie zjawia się po niej kojący spokój, jak po burzy, kiedy wieczorne zapachy, ociężałe słońce i ciepło wracają na zaskoczoną ziemię.. Gdy taka miłość spadnie na ciebie jak grom i ogłuszy, oślepi, porazi zmysły, zabije- żadne porównanie literackie nie zmieni twego losu. Jest jak piorun z nieba. Nie ugasisz ani cząstki pragnienia, jeśli potrafisz wyrazić, jaka jest ta miłość, która przychodzi zbyt późno."
Trzeba więc żyćz nieugaszonym pragnieniem. Wszyscy żyją z jakimś nieugaszonym pragnieniem.
Padał deszcz"
|