_mama wygoniła mnie z domu z psem. śnieg po łydki a ja z maxem musze iść. no poprostu sie an demną znenca. ciągnał mnie przeokrutnie, ciesze sie że nie wylądowałam na twarzy. słyszałam głosy jakiś chłopaków. wołali maxia. pomyślałam 'oooo nie, zaraz mi sie dostanie.' a było napawde zimno. wyszłam za pierwszy róg, maxa ktoś trzymał na rękach, a mnie rzucali śnieszkami. po twarzy za kurtke. mój też był z nimi. podszedł do mnie pocałował u polik 'przepraszam wiesz to tylko śnieg.' tez go pocałowałam w policzek. poszłam dalej po psa. wziełam troche śniegu rzuciłam mu za kurtke, ze złościapopatrzyl na mnie 'to tylko śnieg kochanie.' wziełam go za reke i razem poszliśmy. || ms.inlove
|