CZ1.
_spuźniłam sie na autobus do szkoły nastepny miałam za pół godziny. usiadłam na ławce. zaczełam przeklinać że jak mogłam nie zdąrzyć. za mną staną mój nauczyciel od matmy. usiadł obok 'Dzień dobry Małgorzato' ja z wielkim szokiem na niego o kuur... 'Dzień dobry panu. ' wiedziałam że słyszał to co gadałam. poszłam za przystanek oparłam sie o drzewo. popatrzyłam do tyłu, szedł on. nie sam, niestety z jego powalonymi kolegami. nie chciało mi sie z nimi gadać wyciągnełam słuchawki z torby. specjalnie mnie szturchnął, nie zwracając uwagi na nauczyciela 'kurwa niewidzisz gdzie idziesz !?' odwrócił sie zaczerwieniony. 'no właśnie tak myślałam.!' chciałam żeby popatrzył sie w drugą stronę, nie mogłam patrzeć na niego jak on na mnie. poczułam że oczy zaszkliły mi sie zaraz jak odwrócił wzrok. nie zauwarzylam jak jego kumpel to widział.
|