-Ty to masz spanie mała. Obudził mnie jego słodki głos. Nietrzeźwo podniosłam głowę i z uśmiechem dałam mu buziaka . -mamy śnieg, skarbie. powiedział -weź,nie gadaj . Odsunęłam szybko roletę, ale jeszcze szybciej moja głowa wylądowała z powrotem pod poduszką.-nienawidzę śniegu.krzyczałam jak małe dziecko. On delikatnie odsłonił moją twarz z opadających na nią kosmyków włosów.-przyniosłem ci śniadanie, skarbie. Postawił na moich kolanach tackę z ulubionymi grzankami z serem a do ręki wręczył ogromny kubek wypełniony po brzegi gorącą czekoladą.-smacznego kochanie.pocałował mnie w czoło,szybko się ubrał i ledwo zdążył zamknąć za sobą drzwi ja już czułam że niebywale go potrzebuję i za nim tęsknię. Wypełnia swoją obecnością każdą sekundę mojego życia, dając mi poczucie bezpieczeństwa i radości . Kocham Go po prostu . | imagine.me.and.you
|