Ty kiedy ją mijasz w alejach Starówki
Myślisz o jej czterech literach jakbyś pisał krzyżówki,
Ja gdy widzę ją na skwerach zerkam ponad biodrówki,
Chociaż nie gram gentlemana już od podstawówki,
Widywałem ją już nieraz samą gdzieś pośród kamienic,
Ale nigdy nie zrobiłem nic aby coś zmienić,
Choć miałem w głowie obok niepewności
Kilka spojrzeń i kolor jej paznokci,
Pod koniec roku na imprezie, której cel był słuszny
Miałem zrobić większy hałas niż pozwalał akustyk
I w klubie, który w poniedziałki zazwyczaj był pusty
Spotkałem ją nim pożegnałem 2008,
Ale nie miałem zajawki na to, żeby niezwłocznie
Podbijać do niej tak jak to robili inni goście,
|