bo kiedyś trzeba wbiec do pokoju z trzaskiem drzwi. zrzucic z nóg ukochane conversy. nie martwić się o rozpływający się, wcześniej tak starannie wykonany, makijaż. rozpuscić misternie ułożone włosy. zrzucić cos, stłuc, żeby dać upust złości. potem spojrzeć w lustro by po chwili spostrzec, że z tymi czerwonymi oczami, rozmazanym make-upem, okropną fryzurą, w końcu jesteś sobą. piękną i niesamowitą osobą. nawet bez Niego / gleam.of.hope
|