Idę po schodach w stronę światła, widzę tam posturę pięknej dziewczyny, odchodzi powoli, biegnę, doganiam ją a tam Ty, przytulasz mnie, całuję Cię w czoło, wyznaję Ci miłość, milczysz, łapiesz mnie za rękę, prowadzisz, siadamy na ławce, patrzymy sobie w oczy, lekkie uśmiechy nagle pocałunek a na koniec piękne życie razem aż do końca.
|