Kiedy znowu zostałam sama, przysięgam, że co się obróciłam to widziałam jego twarz. Próbowałam się przemóc, by na niego nie patrzeć, ale miałam cichą nadzieję, że on to zauważy, że jest wszystkim czego mi brakuję. O tak, bardzo tęsknie za nim, kiedy w końcu się do tego przyzwyczaję? Zaniedbywaliśmy nasz związek i coś czuję, że teraz to ja będę musiała za to zapłacić. Teraz jestem na dyskotece, myśląc cały czas o nim. Tak prosto było się w nim zakochać, moment - ale chyba moja miłość nie spełniała jego wymagań. Przechodzę przez to samo, za każdym razem, gdy zostaje sama, ale teraz tęsknię, mając nadzieję, że w końcu podniesie słuchawkę... Ale on już podjął decyzję, nie chce znowu przez to przechodzić.
|