dzisiaj przechodziłam tą samą drogą , którą kroczyłam z nim zeszłego wieczoru . przypominając sobie tamte sytuacje uśmiechnęłam się sama do siebie . nie ma co , to był jeden z najlepszych wieczorów , który mogłam spędzić . ten niezapomniany klimat restauracji , w której siedzieliśmy , ciągłe żarty , ciągłe droczenie się , wino krążące w żyłach , dym nikotynowy buszujący w płucach i nasze splecione pod stołem palce . ten pięknie wyglądający park późną porą , zamglony księżyc , jego zapewnienie , że tamta już nic dla niego nie znaczy , moje przyspieszone tętno , jego oddech przy moim uchu i ten nieśmiały wyraz twarzy , kiedy nachylił się , aby mnie pocałować . mam wyjebane na to , co mówią . teraz nasze 5 minut . // ransiak ;d
|