Kochałam go najczystszym uczuciem tak, jak małe dziecko kocha swoją ulubioną maskotkę. Przez niego rysowałam serca na zaparowanych szybach samochodów stojących przed moim blokiem. Obiecałam sobie nie wspominac tamtych miesięcy spędzonych u jego boku. I chociaż, nigdy nie łamię, obietnic, tę swoją łamię codziennie tysiące razy. W kółko powtarzając " obudź się, do cholery. To skończone. "
|