Do Natrętnej krowy! :) Z mą Gabrynią tam bywałam. W przyjaźni trwałam i niczego się nie bałam. =) Pozazdrościć nam, aż można, nawet kumpele poznałam z Jaworzna. Wszystko fajnie, wszystko git, na imprezie był zajebisty bit! Wykorzystała jej słaby moment, nie no.. no comment! Przywaliła się do nas jakaś krowa i to była ta natrętna owa. CD nastąpi..
|