-ej,mała bo zmarzniesz. podbiegł i zaszedł mi drogę otulając szalem,który w popłochu zostawiłam w szatni i dając słodkiego buziaka w czoło. -dzięki kochanie.brr naprawdę zimno. odparłam,zatapiając dłonie w rękawach kurtki. -no wiesz co. powiedział z oburzeniem. -i jeszcze do tego rękawiczek nie wzięłaś. chcesz być chora skarbie. szybko chwycił moje dłonie i włożył do kieszeni swojej kurtki pocierając z uśmiechem swoim nosem o mój i stykając czoła. nawet nie wiesz w jak szybkim czasie temperatura z -5 podskoczyła mi do +30 . I nawet nie wiem kiedy cała płonęłam gdy nasze usta tak po prostu się połączyły . | imagine.me.and.you
|