Karetka na sygnale, szpitalne sale,
Po pijaku nocą, kosą linię życia przedłużałem,
W mroku stałem, krew spływała mi na buty,
Na twarzy miałem uśmiech i nie byłem smutny,
Naprzeciw wszystkim przeciwnościom,
Wiesz, bo ból i strach mnie nie raz dotkną,
Przed sobą nie ucieknę, przed sobą się nie schronię,
Miasto samotności jest moim domem.....
|