Koszmar czy raj? Cholera nie potrafię ocenić tego co się działo. Był wszędzie. Oczywiście rozpieprzał mi życie. Fakt że z wdziękiem. Fakt że pozwalałam mu na to. Kurcze złościł mnie jak jasna cholera ale też podniecał jak nikt. Nawet nie chodzi o seks przyjemnie było mieć go obok siebie. Przyjemnie było czuć jego pożądanie. Pieprznięty facet. Ale to szaleństwo najbardziej mnie w nim pociągało. Czy go wtedy kochałam? Raczej byłam pod jego urokiem. Wiedziałam że to nie życie lecz jakiś narkotykowy sen z którego obudzę się z bólem głowy..
|