Ten cień na twarzy kiedyś był rumieńcem. Dziś nie znam wstydu. Patrzę na swe ręce słabe i drżące. Kiedyś w tych palcach Twe włosy. Kiedyś w mych dłoniach Twe serce. Wolno spadam coraz niżej... nie pamiętam jakie wcześniej było moje życie. Gdy zamknę oczy pustka się staje lustrzanym odbiciem.
|