siedziałam na wysokim, szkolnym parapecie. nałożyłam kaptur i spuściłam głowę. w słuchawkach leciała ta melodia, zamyśliłam się przez nieuwagę, moje oczy wypełniły się świecącą substancją. chlipałam sobie cichutko w najlepsze, gdy nieoczekiwanie - już za późno- na przyznanie się do błędu nigdy nie jest za późno, kocham Cię.
|