trzymał nasze dłonie na wysokości pasa. czułam jak lekko, nerwowo ściska nasze splecione palce. Stał i patrzył mi głęboko w oczy. przez te trzy minuty czułam jak serce obijało mi się o ściany płuc i waliło jak oszalałe. czerwony księżyc zaczął wyłaniać się spod chmur. wiedziałam że jutro będzie sypać. staliśmy bez słowa zatapiając się w swoich tęczówkach. Jego były tak cudownie przeszklone że mogłam zobaczyć w nich swoje odbicie. nic dookoła się dla mnie nie liczyło. I żadne zawarte tutaj słowo dokładnie nie opisze tej cudownej chwili. kiedy do głębi serca i umysłu wlała mi się lawa ze znakami że mu cholernie zależy | imagine.me.and.you
|