Przytulił mnie najmocniej jak potrafił , zaczął całować po rozpalonej szyi. Odpią dwa guziki od mojego niebieskiego sweterka i położył moją dłoń na swoej klacie.Rozpiełam zamek jego grubej bluzy. W tym momencie , choć mruz nie była mu potrzebna. Całował mnie po dekolcie , zagryzałam wargi, nie mogąc zapanować nad emocjami. Czułam jak jego dłonie dotykają moich pleców , brzucha , twarzy. Pocałowałm go namiętnie , stojąc przy tym na palcach. Zamykałam oczy rozkoszując się chwilą. W jego źrenicach tysiące gwiazd błyszczało i z ogromną miłością pieścił moje drobne ciało. Tęczówki nam się błyszczały a serca wyrywały się z klatek piersiowych. Trzymając go za kark całowałam policzki , zagryzałam jego warki czując jak oddech odbiera nam ta chwila.Tyle obrazów przelatywało mi przed oczyma, coraz mocniej mnie ściskał, tak jakbym miała mu uciec. Po chwili ukuciliśmy pod ścianą trzymając się za ręce. Powiedział że za wcześnie, że chce mi udowodnić że naprawdę mu zależy po czym objął mnie
|