Ale ja .. ja naprawdę... - zaczął się tłumaczyć. - Nie ma żadnego ale . Po prostu mnie zdradziłeś. - powiedziała stanowczo. - Ale to nic dla mnie nie znaczyło ... - dalej próbował się obronić. - A dla mnie tak. To że nigdy ci nie zależało. Powinnam była wierzyć koleżankom. Jesteś dupkiem. ! - wykrzyczała i walnęła go w twarz.
|