Nie przyjedziesz. Prawie codziennie jesteś najebany. Nie obchodzi Cię to co do Ciebie mówię. Wtedy na molo byłeś taki ciepły i czuły. Wrażliwy. Wyzywałeś palanta, który mnie tak skrzywdził, twierdząc, że mam o nim zapomnieć jak najszybciej. Czułam się przy Tobie bezpieczna. Zaufałam. I nie mogę znieść tego co teraz odwalasz. Dziewczyno nie bądź naiwna. Naucz się w końcu, że ufać nie warto! Nie potrafię.
|